Dwadzieścia
jeden gramów naszego życia.
Kilka sekund nim
przestaniesz oddychać.
To twoje
przeznaczenie, zasłaniasz się ucieczką.
Ucieczka to chęć
życia rozpoczynająca piekło.
Pierwszy upadek
się powtarza choć już pewnie stoisz.
Pierwszy ból
odczuwasz, co wciąż tak samo boli.
Im częściej to
przeżywasz tym prościej się z tym godzisz.
Nawykasz do
bólu, upokorzeń jak do kolejnych urodzin.
Zatrzymują się
zegary, spijasz krople potu.
To najdłuższa
droga, stąd aż do domu.
To zasłonięte
okna, czarnymi kotarami.
To kilkanaście
piwnic co ociekały łzami.
Te kilka
pięknych doznań splatanych cierpieniem.
Te kilka
pięknych chwil co zgryzły już sumienie.
Uczucie władzy
jest niegroźne gdy jesteś racjonalny.
Jednak z brakiem
sumienia czujesz się bezkarny.
Z bezkarnością
idzie przemoc ramie w ramie.
To zaskakujące,
bo proponowałem tylko kawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz