Część 64
Połknij
Minęło już sporo czasu odkąd Tyler zostawił mnie samą w parku po minutowym spotkaniu. Czułam się upokorzona, wiedziałam że ten chłopak nie wróży niczego dobrego dla mnie ale ja nadal kochałam się w nim. Ku mojemu zdziwieniu nawet rodzice zauważyli, że ostatnio chodzę jakaś przybita. Jednak wolałam ich nie informować o moich rozterkach miłosnych. Mój starszy brat też próbował wiele razy się dowiedzieć lecz za każdym razem udało mi się go jakoś spławić. Chodziłam do szkoły, ze szkoły do domu. I tak w kółko. Nie miałam ochoty na jakiekolwiek spotkania ze znajomymi. Ciągle miałam nadzieję, że Tyler jednak się w końcu odezwie ale cóż, czekałam na próżno. W końcu zadzwoniła Amanda z pytaniem czy nie wyskoczymy gdzieś na kawę. Po chwili zastanowienia zgodziłam się, w końcu ile można gnić w domu przed komputerem. Umówiłyśmy się w mojej ulubionej kawiarni za godzinę. Postanowiłam zaszaleć z ubraniem. Założyłam czerwoną krótką spódniczkę w kratkę i granatową koszule na długo rękaw. Do tego moje ulubione szpilki też koloru granatowego. Oczy pomalowałam ciemnymi cieniami, nałożyłam dużo tuszu na rzęsy i do tego fluid. Usłyszałam krótki dźwięk telefonu oznaczający, że Amanda już wyszła z domu. Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. Po kilku minutach byłam na miejscu.
- Hej Amanda- przywitałam się i pocałowałam ją w policzek
- Cześć kochana, co słychać? Jak z Tylerem?- zapytała
- Po ostatnim spotkaniu.. jeśli można to tak nazwać nie odezwał się ani razu. Ja też za specjalnie nie miałam odwagi napisać. Nie wiem co mam robić bo facet na prawdę bardzo mi się spodobał- przyznałam szczerze
- To kolega Karola, nie jest nikim fajnym, ale czemu się do niego nie odzywasz? Jak ty to rozegrałaś?- zapytała przeglądając menu
- To trochę skomplikowane.. Na początku wysyłałam mu różne wiadomości. Raz odpisał i zapytał kim jestem. Nie miałam odwagi się przedstawić więc zaproponowałam spotkanie. Przyszedł, zapytał jak mam na imię bo nie wie jak zapisać w telefonie. Odpowiedziałam i po prostu odszedł- odpowiedziałam ze smutną miną
- Źle to rozegrałaś- powiedziała Amanda odkładając Menu-
Po chwili podeszła do nas kelnerka aby przyjąć zamówienie. Zamówiłam sobie espresso, a do tego puchar lodów. Moja towarzyska wybrała herbatę truskawkową i szarlotkę.
- To nie dzieciak. Nie poleci na taki podryw. Proponuje załatwić to inaczej- dodała.
- Jak ?- zainteresowałam się
- Zadzwoń do niego, zapytaj gdzie możesz dostać trawkę. Przyjdziesz z nią do mnie, a Karol przyprowadzi jego i sobie spalicie razem w łazience. Wtedy pogadaj z nim szczerze że przystojniak z niego, pocałuj i będzie dobrze, on jest łatwy- odpowiedziała z uśmiechem
- Przecież ja nie palę trawki. Nie wiem jak to się robi- przyznałam upijając łyk kawy
- To cię nauczy. To jeden z niegrzecznych chłopców to będzie wiedział
- Jeżeli to ma pomóc to spróbuję. A co tam u Ciebie? Jak z Alkiem się układa ?- zapytałam
- Ustawiłam go z sobą- przyznała z chytrym uśmieszkiem
- A co z Hubertem ? Co mu powiedziałaś ?
- jeszcze nic. Zostawiłam sobie furtkę ewakuacyjną na wszelki wypadek. Dzwoń do Tylera bo zioło czasem się łatwi kilka godzin- pośpieszyła mnie Amanda zabierając się do swojej szarlotki.
Postanowiłam posłuchać koleżanki i wybrałam znany mi numer. Poszło lepiej niż myślałam. Tyler od razu się zgodził i umówiliśmy się za 2 godziny pod bramą bloku Amandy. Po krótkiej chwili oczekiwania w końcu się zjawił. Miał na sobie niebieskie jeansowe spodnie i sportową marynarkę. Wyglądał jak zwykle nieziemsko. Amanda jednak miała świetny pomysł.
- Cześć mała, to z Tobą rozmawiałem?- zapytał z niewalającym uśmiechem
- Tak ze mną. Tylko widzisz mam mały problem. Nigdy jeszcze nie miałam z tym do czynienia więc może mógłbyś mi trochę pomóc?- zapytałam speszona i uśmiechnęłam się jak tylko potrafiłam najlepiej. Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony
- No nie wiem czy to najlepszy pomysł. Nie chciałbym mieć później jakiś problemów z tego powodu- odpowiedział pewnym głosem
- Nie masz się czego bać, możesz być pewny że nikt się o tym nie dowie- odpowiedziałam zalotnie
Tyler mimo wahania jednak zgodził mi się pomóc przy moim pierwszym doświadczeniu z trawką. Zapłaciłam mu za towar i udaliśmy się do mieszkania Amandy. Pozwoliła żebyśmy się u niej spotkali. Gdy weszliśmy na górę udaliśmy się do łazienki żeby nie zasmrodzić mieszkania.
- To co gotowa, czy pękasz- zapytał z uśmiechem
- No jasne, że gotowa jak zawsze- odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
Muszę przyznać, że po kilku buchach czułam się na prawdę nieziemsko. Chciałam się śmiać, wygłupiać. Tylerowi też najwyraźniej poprawił się humor gdyż zaczął razem ze mną żartować i się wydurniać.
- Powiedz mi czemu wysyłałaś mi te wszystkie wierszyki?- zapytał z bananem na twarzy
- Wiesz od samego początku gdy zobaczyłam ciebie na imprezie bardzo mi się spodobałeś. Chciałam po prostu zwrócić na siebie twoją uwagę. Pewnie myślisz, że jestem tylko głupią nastolatką- powiedziałam i popatrzyłam mu w oczy
- Nie przesadzaj, aż tak źle to nie było. Mówisz, że spodobałem ci się...- powiedział i usiadł na wannie obok mnie kładąc mi rękę na udzie
- Tak ale odniosłam wrażenie, że nie jesteś mną zainteresowany- odpowiedziałam zaskoczona takim obrotem sytuacji
Nie usłyszałam odpowiedzi. Tyler zaczął mnie całować po szyi jednocześnie masując uda. Muszę przyznać, że czułam się nieziemsko. Robił to delikatnie, z wyczuciem. Poczułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
- Dobrze ci.. ?- szepnął mi do ucha
- Bardzo mi dobrze... - odpowiedziałam rozmarzonym głosem
- Może chciałabyś się odwdzięczyć?- zapytał nie przestając mnie całować i jeździć palcem po policzku. Poczułam, że może jednak mam u niego szansę
- Może teraz ty mnie pocałujesz.. Tylko tam troszeczkę niżej.. - odpowiedział i spojrzał na mnie takim władczym wzrokiem. Poczułam, że nie mogę mu odmówić
Tyler oparł się o spłuczkę , a ja kleknęłam powoli rozpinając mu spodnie. Nie byłam na to przygotowana.. Nie wiedziałam jak to się robi. Do tej pory słyszałam tylko opowieści na ten temat i widziałam parę filmów. Zsunęłam mu spodnie i odchyliłam bokserki. Tyler chwycił swoją męskość w dłoń i paroma sprawnymi, niezbyt szybkimi ruchami nadał jej sztywność i objętość. Wzięłam do ust wpierw końcówkę. Zaczęłam ssać powoli. W końcu chwycił mnie za włosy i posuwał w delikatny, nie zaborczy i nie brutalny sposób, bym w każdej chwili mogła przestać. Uczyniłam to kilka razy by złapać oddech. Na koniec Tyler powiedział, żebym go polizała. Pomyślałam, że dochodzi.
- Połknij- usłyszałam.
- Hej Amanda- przywitałam się i pocałowałam ją w policzek
- Cześć kochana, co słychać? Jak z Tylerem?- zapytała
- Po ostatnim spotkaniu.. jeśli można to tak nazwać nie odezwał się ani razu. Ja też za specjalnie nie miałam odwagi napisać. Nie wiem co mam robić bo facet na prawdę bardzo mi się spodobał- przyznałam szczerze
- To kolega Karola, nie jest nikim fajnym, ale czemu się do niego nie odzywasz? Jak ty to rozegrałaś?- zapytała przeglądając menu
- To trochę skomplikowane.. Na początku wysyłałam mu różne wiadomości. Raz odpisał i zapytał kim jestem. Nie miałam odwagi się przedstawić więc zaproponowałam spotkanie. Przyszedł, zapytał jak mam na imię bo nie wie jak zapisać w telefonie. Odpowiedziałam i po prostu odszedł- odpowiedziałam ze smutną miną
- Źle to rozegrałaś- powiedziała Amanda odkładając Menu-
Po chwili podeszła do nas kelnerka aby przyjąć zamówienie. Zamówiłam sobie espresso, a do tego puchar lodów. Moja towarzyska wybrała herbatę truskawkową i szarlotkę.
- To nie dzieciak. Nie poleci na taki podryw. Proponuje załatwić to inaczej- dodała.
- Jak ?- zainteresowałam się
- Zadzwoń do niego, zapytaj gdzie możesz dostać trawkę. Przyjdziesz z nią do mnie, a Karol przyprowadzi jego i sobie spalicie razem w łazience. Wtedy pogadaj z nim szczerze że przystojniak z niego, pocałuj i będzie dobrze, on jest łatwy- odpowiedziała z uśmiechem
- Przecież ja nie palę trawki. Nie wiem jak to się robi- przyznałam upijając łyk kawy
- To cię nauczy. To jeden z niegrzecznych chłopców to będzie wiedział
- Jeżeli to ma pomóc to spróbuję. A co tam u Ciebie? Jak z Alkiem się układa ?- zapytałam
- Ustawiłam go z sobą- przyznała z chytrym uśmieszkiem
- A co z Hubertem ? Co mu powiedziałaś ?
- jeszcze nic. Zostawiłam sobie furtkę ewakuacyjną na wszelki wypadek. Dzwoń do Tylera bo zioło czasem się łatwi kilka godzin- pośpieszyła mnie Amanda zabierając się do swojej szarlotki.
Postanowiłam posłuchać koleżanki i wybrałam znany mi numer. Poszło lepiej niż myślałam. Tyler od razu się zgodził i umówiliśmy się za 2 godziny pod bramą bloku Amandy. Po krótkiej chwili oczekiwania w końcu się zjawił. Miał na sobie niebieskie jeansowe spodnie i sportową marynarkę. Wyglądał jak zwykle nieziemsko. Amanda jednak miała świetny pomysł.
- Cześć mała, to z Tobą rozmawiałem?- zapytał z niewalającym uśmiechem
- Tak ze mną. Tylko widzisz mam mały problem. Nigdy jeszcze nie miałam z tym do czynienia więc może mógłbyś mi trochę pomóc?- zapytałam speszona i uśmiechnęłam się jak tylko potrafiłam najlepiej. Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony
- No nie wiem czy to najlepszy pomysł. Nie chciałbym mieć później jakiś problemów z tego powodu- odpowiedział pewnym głosem
- Nie masz się czego bać, możesz być pewny że nikt się o tym nie dowie- odpowiedziałam zalotnie
Tyler mimo wahania jednak zgodził mi się pomóc przy moim pierwszym doświadczeniu z trawką. Zapłaciłam mu za towar i udaliśmy się do mieszkania Amandy. Pozwoliła żebyśmy się u niej spotkali. Gdy weszliśmy na górę udaliśmy się do łazienki żeby nie zasmrodzić mieszkania.
- To co gotowa, czy pękasz- zapytał z uśmiechem
- No jasne, że gotowa jak zawsze- odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
Muszę przyznać, że po kilku buchach czułam się na prawdę nieziemsko. Chciałam się śmiać, wygłupiać. Tylerowi też najwyraźniej poprawił się humor gdyż zaczął razem ze mną żartować i się wydurniać.
- Powiedz mi czemu wysyłałaś mi te wszystkie wierszyki?- zapytał z bananem na twarzy
- Wiesz od samego początku gdy zobaczyłam ciebie na imprezie bardzo mi się spodobałeś. Chciałam po prostu zwrócić na siebie twoją uwagę. Pewnie myślisz, że jestem tylko głupią nastolatką- powiedziałam i popatrzyłam mu w oczy
- Nie przesadzaj, aż tak źle to nie było. Mówisz, że spodobałem ci się...- powiedział i usiadł na wannie obok mnie kładąc mi rękę na udzie
- Tak ale odniosłam wrażenie, że nie jesteś mną zainteresowany- odpowiedziałam zaskoczona takim obrotem sytuacji
Nie usłyszałam odpowiedzi. Tyler zaczął mnie całować po szyi jednocześnie masując uda. Muszę przyznać, że czułam się nieziemsko. Robił to delikatnie, z wyczuciem. Poczułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
- Dobrze ci.. ?- szepnął mi do ucha
- Bardzo mi dobrze... - odpowiedziałam rozmarzonym głosem
- Może chciałabyś się odwdzięczyć?- zapytał nie przestając mnie całować i jeździć palcem po policzku. Poczułam, że może jednak mam u niego szansę
- Może teraz ty mnie pocałujesz.. Tylko tam troszeczkę niżej.. - odpowiedział i spojrzał na mnie takim władczym wzrokiem. Poczułam, że nie mogę mu odmówić
Tyler oparł się o spłuczkę , a ja kleknęłam powoli rozpinając mu spodnie. Nie byłam na to przygotowana.. Nie wiedziałam jak to się robi. Do tej pory słyszałam tylko opowieści na ten temat i widziałam parę filmów. Zsunęłam mu spodnie i odchyliłam bokserki. Tyler chwycił swoją męskość w dłoń i paroma sprawnymi, niezbyt szybkimi ruchami nadał jej sztywność i objętość. Wzięłam do ust wpierw końcówkę. Zaczęłam ssać powoli. W końcu chwycił mnie za włosy i posuwał w delikatny, nie zaborczy i nie brutalny sposób, bym w każdej chwili mogła przestać. Uczyniłam to kilka razy by złapać oddech. Na koniec Tyler powiedział, żebym go polizała. Pomyślałam, że dochodzi.
- Połknij- usłyszałam.
Ogólnie to fajnie tylko jest jeden błąd ortograficzny. :P Masakra.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to będzie z tym Tylerem, on jest taki okropny z charakteru a ona taka niedoświadczona, nieświadoma ...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńmasz krutko zamiast krótko
UsuńFajnie... :) Muszę przyznać, że ciekawie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńmåke: To jest niby blog o DD, dobrze że miałam okazję przeczytać wcześniej forum o tematyce dd, bo mogłabym sądzić że skoro to tematyka dd, że takie są relacje w związkach dd, blog bardzo mi się podoba aczkolwiek nieco bym właśnie rozgraniczyła opowieści par typoow dd z resztą opowiastek miłosnych. Niektorzy co nie mniej wiedzą o co chodzi w tematyce, mogą to odwrotnie odebrać. (chodzi mi o Tylera i kogoś jeszcze, co przetrzymywał tą dziewczynę, zapomniałam imienia)
OdpowiedzUsuńOprócz tego to świetny blog, tak mnie wciągnął że ho ho ! Nie mogę sie oderwać i aż się boję co to będzie jak niedługo dotrę do końca bloga i będę musiała wyczekiwac następnych wpisów.
Wpisy są prawie codziennie więc nie ma obawy. Blog na początku był DD, jednak potem zmienił się w "serial", który opowiada o losach różnych par i pokazuje męską dominacje na różne sposoby.
UsuńSuper się czyta cały blog...tylko czasami jest troszkę niespójny. Z poprzedniego wpisu Amanda jawi się zupełnie inaczej niż tutaj. To dwie zupełnie inne osoby.
OdpowiedzUsuń