Osobiście znam kilku takich (nie mowa o DD), co nigdy nie uderzyli syna, ani córki, a żonę, czy też kobietę im się zdarzyło. Więc tak, jest to możliwe. Co zaś tyczy się opowiadania Darek zdradził czytelnikom nieco swojej przeszłości, pokazał też siebie z nieco innej strony. Ta strona, którą przedstawił była opiekuńcza, dobra i bardzo zainteresowana Julią, a nie egoistyczna. Ośmielam się stwierdzić, że był wręcz empatyczny. I myślę, że ten bohater będzie w stanie nigdy nie uderzyć własnego dziecka, co nie znaczy, że nie będzie surowym i wymagającym ojcem.
Mam nadzieję, że Darek nie okaże się ojcem-tyranem. Można nie uderzyć dziecka, nie podnosić na nie głosu, a mimo to krzywdzić je. Tychonie - trzeba wiedzieć kiedy być surowym i wymagającym, a kiedy nie. Wychowywanie dziecka to nie musztra.
Osobiście uważam, że wymagającym trzeba być zawsze, zarówno należy wymagać od innych jak i od siebie - to bardzo motywuje, ale trzeba się cieszyć z małych sukcesów. Jaki będzie bohater o tym się być może przekonamy, bo w tej kwestii jeszcze nic nie jest zasądzone.
Nie zgodzę się z Tobą, że wymaganie motywuje. Jeżeli wymaga się za dużo, za wiele na raz/za trudnych rzeczy, jest wręcz przeciwnie. Można w ten sposób zniechęcić dziecko.
Nikt nie mówi o wymaganiu wielu trudnych rzeczy na raz. Pracuję z dziećmi w różnym wieku i ten sposób motywowania działa na 90% dzieci. Oczywiście musi iść w parze z zachęcaniem, przysłowiową marchewką i konsekwencją. Samo wymaganie od kogoś - nie działa. Maja
No cóż widocznie ja trafiam na te 10 proc. odpornych na obróbkę. Dobrze, że istnieją, te kobiety z blogu - ich wybór, ale potencjalne dzieci zaburzonych rodziców nie wybiorą.
Ta Wasza historia jest tak wciągająca, że zagladam tu kilka razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla pomysłodawcy i oczywiście współautorów !
Nie mogę wyobrazić sobie, jak Darek dotrzyma tę przysięgę-bije żonę, Tylera.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy można nie uderzyć nigdy dziecka, bijąc żonę (nie chodzi mi o typowe DD).
Osobiście znam kilku takich (nie mowa o DD), co nigdy nie uderzyli syna, ani córki, a żonę, czy też kobietę im się zdarzyło. Więc tak, jest to możliwe. Co zaś tyczy się opowiadania Darek zdradził czytelnikom nieco swojej przeszłości, pokazał też siebie z nieco innej strony. Ta strona, którą przedstawił była opiekuńcza, dobra i bardzo zainteresowana Julią, a nie egoistyczna. Ośmielam się stwierdzić, że był wręcz empatyczny. I myślę, że ten bohater będzie w stanie nigdy nie uderzyć własnego dziecka, co nie znaczy, że nie będzie surowym i wymagającym ojcem.
UsuńMam nadzieję, że Darek nie okaże się ojcem-tyranem. Można nie uderzyć dziecka, nie podnosić na nie głosu, a mimo to krzywdzić je. Tychonie - trzeba wiedzieć kiedy być surowym i wymagającym, a kiedy nie. Wychowywanie dziecka to nie musztra.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że wymagającym trzeba być zawsze, zarówno należy wymagać od innych jak i od siebie - to bardzo motywuje, ale trzeba się cieszyć z małych sukcesów. Jaki będzie bohater o tym się być może przekonamy, bo w tej kwestii jeszcze nic nie jest zasądzone.
UsuńNie zgodzę się z Tobą, że wymaganie motywuje. Jeżeli wymaga się za dużo, za wiele na raz/za trudnych rzeczy, jest wręcz przeciwnie. Można w ten sposób zniechęcić dziecko.
OdpowiedzUsuńNikt nie mówi o wymaganiu wielu trudnych rzeczy na raz. Pracuję z dziećmi w różnym wieku i ten sposób motywowania działa na 90% dzieci. Oczywiście musi iść w parze z zachęcaniem, przysłowiową marchewką i konsekwencją. Samo wymaganie od kogoś - nie działa.
OdpowiedzUsuńMaja
No cóż widocznie ja trafiam na te 10 proc. odpornych na obróbkę. Dobrze, że istnieją, te kobiety z blogu - ich wybór, ale potencjalne dzieci zaburzonych rodziców nie wybiorą.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to gdzie się rodzisz nie wybierasz.
UsuńDlaczego niektóre części mi się nie otwierają ?
OdpowiedzUsuń