Gdzie tu widzisz jej dobro? Znudziły go tłumaczenia to ją uderzył, argument siły to najłatwiejszy do przytoczenia z argumentów dla kogoś kto jest większy i silniejszy. Wiem, że to moja postać i sam go tak wykreowałem jednak według mnie jego postępowanie słuszne nie było, ale nie było też karygodne. Myślę, że za mało o Amandzie wie by być wobec niej aż tak radykalnym i ona wiedziała o nim za mało godząc się na związek z nim, bo chyba każdy się ze mną zgodzi, że tych "niby gróźb" Aleksa Amanda nie brała nigdy całkiem serio.
Tam powyżej zapomniałem dopisać, że każdy ma prawo do własnego zdania. Jeśli więc według was Aleks postąpił słusznie i miał racje to śmiało możecie je wyrazić, a ja tego nie skrytykuje co najwyżej zapytam dlaczego tak sądzicie z czystej, ludzkiej ciekawości.
Muszę się zgodzić z Autorem. Amanda powiedziała, że się nie godzi. Nie zauważyłam też, żeby cokolwiek jej zostało wyjaśnione, a już na pewno, żeby dowiedziała się, że takie działa nie jest dla jej dobra. To, co on jej powiedział wiedziała sama. Głupia nie jest chyba. Aczkolwiek utarcie nosa jej się należało. Miże jednak po innym wytłumaczeniu, bo na razie to jest trochę jak demonstrowanie czyje racje są słuszniejsze.
To, że powiedziała, że się nie godzi według mnie jest najmniejszym problemem, bo przecież godząc się na związek wiedziała na co się godzi, a na co nie. Jednak nawet jeśli nie brała tego na poważnie to przecież zawsze może od Aleksa odejść nie łączy ich nic, ani dziecko, ani wspólne mieszkanie, ani ślub. Amanda też doskonale wiedziała za co dostaje więc rozmowa i tłumaczenie tego po raz kolejny było zbędne, ona się tylko z nim droczyła i poczuła na własnej skórze, że wszystkiego jej nie wolno. Mi tylko chodziło o to, że Aleks za mało wie o Amandzie by ją karać w ten sposób, przecież ona może mieć złe wspomnienia z rodzinnego domu, pełnego patologii.
Kolejna genialna część mam nadzieję, że Amanda zrozumie, że to dla jej dobra :)
OdpowiedzUsuńGdzie tu widzisz jej dobro? Znudziły go tłumaczenia to ją uderzył, argument siły to najłatwiejszy do przytoczenia z argumentów dla kogoś kto jest większy i silniejszy. Wiem, że to moja postać i sam go tak wykreowałem jednak według mnie jego postępowanie słuszne nie było, ale nie było też karygodne. Myślę, że za mało o Amandzie wie by być wobec niej aż tak radykalnym i ona wiedziała o nim za mało godząc się na związek z nim, bo chyba każdy się ze mną zgodzi, że tych "niby gróźb" Aleksa Amanda nie brała nigdy całkiem serio.
UsuńTam powyżej zapomniałem dopisać, że każdy ma prawo do własnego zdania. Jeśli więc według was Aleks postąpił słusznie i miał racje to śmiało możecie je wyrazić, a ja tego nie skrytykuje co najwyżej zapytam dlaczego tak sądzicie z czystej, ludzkiej ciekawości.
UsuńMuszę się zgodzić z Autorem. Amanda powiedziała, że się nie godzi. Nie zauważyłam też, żeby cokolwiek jej zostało wyjaśnione, a już na pewno, żeby dowiedziała się, że takie działa nie jest dla jej dobra. To, co on jej powiedział wiedziała sama. Głupia nie jest chyba. Aczkolwiek utarcie nosa jej się należało. Miże jednak po innym wytłumaczeniu, bo na razie to jest trochę jak demonstrowanie czyje racje są słuszniejsze.
OdpowiedzUsuńTo, że powiedziała, że się nie godzi według mnie jest najmniejszym problemem, bo przecież godząc się na związek wiedziała na co się godzi, a na co nie. Jednak nawet jeśli nie brała tego na poważnie to przecież zawsze może od Aleksa odejść nie łączy ich nic, ani dziecko, ani wspólne mieszkanie, ani ślub. Amanda też doskonale wiedziała za co dostaje więc rozmowa i tłumaczenie tego po raz kolejny było zbędne, ona się tylko z nim droczyła i poczuła na własnej skórze, że wszystkiego jej nie wolno. Mi tylko chodziło o to, że Aleks za mało wie o Amandzie by ją karać w ten sposób, przecież ona może mieć złe wspomnienia z rodzinnego domu, pełnego patologii.
UsuńNic nowego nie odkryję jak stwierdzę, że zabrakło rozmowy. A może Aleks czeka, aż Amanda wytrzeźwieje. Nie wiem, ile teraz by do niej dotarło.
OdpowiedzUsuń