niedziela, 1 kwietnia 2012

Część 101 (Memorabile)



Część 101
"Nie płacz..."
Już trzeci tydzień spóźniał mi się okres. Wiedziałam co to znaczy jednak bałam się przyznać sama przed sobą. Podczas ostatniego seksu z Tylerem nie zabezpieczyliśmy się. Byliśmy pijani, dlatego zapomnieliśmy o tak ważnym szczególe. Miałam dopiero 16 lat. Do tego nie byliśmy z Tylerem parą. Nie wiedziałam co mam robić, byłam w kompletnej rozsypce. Postanowiłam, że się z nim spotkam i mu o tym powiem. Cały czas byłam z nim zakochana i do tego był moim pierwszym chłopakiem. Jednak nie zastanawiałam się nad tym czy chciałabym aby to właśnie on był ojcem moich dzieci. Wysłałam mu sms-a, że musimy się spotkać i ma być za godzinę u mnie pod blokiem. Dodałam, że mam coś ważnego do powiedzenia. Zgodził się. Punktualnie za godzinę czekałam na niego pod blokiem, jednak jak to Tyler spóźnił się 15 min. Jednak to nie to niestety było moim zmartwieniem.
-Cześć Domi- przywitał się i pocalował mnie w policzek-  ja też muszę ci coś powiedzieć. Mogę pierwszy- zapytał, a ja skinełam głową
-Dowiedziałem się, że Majka jest moją siostrą. Widziałem jej zdjęcie jak była mała na którym trzyma ją moja matka- powiedział, a ja widziałam zalamanie w jego oczach. Jednak nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia. To co ja miałam do powiedzenia było o wiele gorsze.
-Tyler muszę ci o czymś powiedzieć. Nie wiem jak zacząć. Ja nie wiem co mam robić- powiedziałam i rozpłakałam się jak dziecko
-Mała co się stało, mów natychmiast- zaczął się niepokoić
-Ja.. Ja jestem w ciąży!- wydusiłam to z siebie i rozpłakałam się na dobre
Tylera zamurowało. Wyprostował się i patrzył przez kilka sekund na mnie bez jakiejkolwiek reakcji. Ja nadal płakałam. W końcu jednak zareagował
-Nie płacz, proszę. Słyszysz? Nie płacz! Wszystko będzie dobrze. Nie zostawię cię. Rozumiesz? Popatrz na mnie- złapał mnie za nadgarstek, a drugą ręką podniósł mój podbrudek w jego stronę.
- Nie zostawię cię samej- powiedział i delikatnie pocałował mnie w usta
- Na prawdę?- nie mogłam uwierzyć. Byłam przekonana, że od razu się zmyję i zostanę z tym sama
- Na prawdę. No już, nie płacz. Uspokój się. A robiłaś test, byłaś u lekarza?- zapytał i poprowadził mnie na ławkę na której usiedliśmy. Przytulił mnie gdyż zaczęłam trochę się trząść
- Nie, nie robiłam testu i nie byłam u lekarza. Ale jestem pewna.Nigdy mi się nie spóźniał okres. Zawsze miałam regularny. Jeśli chcesz pójdziemy do apteki i zrobię go ale w twoim mieszkaniu. Nie chcę żeby mama mnie nakryła- powiedziałam, a Tyler się zgodził.
Pomaszerowaliśmy najpierw do apteki. Tyler dał mi pieniądze jednak prosił żebym sama tam weszła i kupiła. Zrobiłam tak i pojechaliśmy do jego mieszkania.
Było tak jak myślałam. Na teście pokazały się dwie kreski. Weszłam do pokoju w którym siedział Tyler i pokazałam mu wynik. Spojrzał na niego, później na mnie. Później pociągnął mnie do siebie na kolana.
- Mała nie zostawię cię, obiecuję ci to- wyszeptał mi na ucho, a ja znowu się rozpłakałam.

5 komentarzy:

  1. Nie podejrzewałam, że Tyler się tak zachowa :)

    właśnie za to uwielbiam Wasze opowiadania - za nieprzewidywalność :) super !

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję że Tyler nie zmieni zdania i nie zostawi Dominiki samej z ich wspólnym dziełem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce się szaleć trzeba ponosić konsekwencje za swoje czyny... :) Zobaczymy, co będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no, no... wiedziałam na co się przyszykować, ale nie podejrzewałam takiej postawy po Tyler'ze... prędzej powiedziałabym, że zwieje, ale widzę, że także i on dojrzał przez ten czas. Jestem ciekawa jak to wszystko załatwią....

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyler zachowuje się narazie w porządku ale czy wytrwa w tym postanowieniu. Lalpaula

    OdpowiedzUsuń