poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Część 106 (Memorabile)

Część 106
Ważne by było zdrowe

W czwartek z Tylerem doszliśmy do wniosku, że muszę iść w końcu do ginekologa. Szczerze mówiąc bałam się tej wizyty no ale bez sensu było to odwlekać. Tyler zachowywał się bardzo odpowiedzialnie. Dbał o mnie i pilnował żeby mi niczego nie brakowało. Prawdę mówiąc myślałam, że zmyje się od razu ale jednak się pomyliłam. I bardzo się z tego powodu cieszyłam. Powiedział, że załatwi wizytę na następny dzień
Umówiłam się z anglikiem, że przyjedzie po mnie o 10. Rodziców i brata nie było w domu więc swobodnie mogłam opuścić dzień w szkole. Cieszyłam się na spotkanie z nim dlatego, że był dla mnie bardzo kochany, a tego w tym momencie potrzebowałam. Czuć, że mam go przy sobie, kogoś komu na mnie zależy. Ubrałam żółtą bluzę z kapturem i granatowe rurki. Do tego wysoki kucyk i lekki makijaż. Spojrzałam przez moment na swój brzuch i zadałam sobie pytanie w czym będę chodzić jak już urośnie. Jednak moje refleksje przerwał dźwięk telefonu oznajmiający, że Tyler czeka na mnie na dole. Zarzuciłam szybko kurtkę, buty i spakowałam swoją książeczkę zdrowia i wyszłam z domu. Mój chłopak czekał na mnie w samochodzie.
- Cześć kochanie- przywitał się i pocałował mnie namiętnie w usta
- Cześć tatusiu-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam
- Musimy dziś załatwić dwie ważne sprawy. Po pierwsze idziemy zobaczyć nasze maleństwo, a po drugie Majka mnie prosiła byśmy szli na wernisaż do jej przyjaciółki, do tej Patrycji, co wtedy też była na imprezie u Amandy- oznajmił i odpalił silnik
- Ciekawe czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka.. Co byś wolał? Bo ja chyba chciałabym mieć córeczkę- zapytałam i zaczęłam szukać jakieś fajnej piosenki
-Ważne by było zdrowe. Ale chciałbym syna- odpowiedział, a mnie to jakoś nie zdziwiło
- Podoba ci się imię dla dziewczynki, które wybrałam?- zmieniłam temat
- Co do imion mam dla ciebie niespodziankę. Pokażę ci ją u mnie. Śpieszmy się bo Krzysiek ledwie co tę wizytę załatwił bo przecież jesteś nieletnia.
- No już prawie jesteśmy na miejscu. Powiedz mi.. jak to teraz będzie wszystko wyglądało?  Ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć- zasmuciłam się
- Nie myśl, chaos zabija, ale czasem jest skuteczny. Urodzisz, wcześniej kupimy wózek, łóżeczko urządzimy pokój dziecięcy u mnie. Zamieszkasz tam, ja nie wrócę do NY- uspokoił mnie i przełączył piosenkę, którą wybrałam
- Na prawdę chcesz ze mną zamieszkać?- tutaj mnie zaskoczył
- Pewnie, mój syn potrzebuje dwoje rodziców. Czuje że to będzie chłopak
- Ale ja jeszcze nic nie powiedziałam rodzicom. Boję się to zrobić, nie wiem jak zareagują
- Razem im powiemy, ja ze swoimi nie rozmawiam więc nic jeszcze nie wiedzą. Chyba nigdy się nie dowiedzą, ale Juli i jej mężowi, podobnie Majce i Patrykowi też trzeba powiedzieć, to moja jedyna rodzina teraz. Po za tym Julii muszę w końcu oddać samochód bo jej mąż mnie prześwięci- powiedział i się lekko zaśmiał
- Dobrze, zrobimy tak jak mówisz. Jesteśmy na miejscu.
- To wysiadamy. Czemu ty nie masz szalika i czapki co?- powiedział i złapał mnie za rękę
- Nie zdążyłam założyć, śpieszyłam się do ciebie. Stęskniłam się..
- Musisz o siebie dbać mała, nie możesz teraz chorować to nie byłoby dobre dla dziecka- nie odpowiedziałam mu tylko pocałowałam go szybko w usta
Gdy weszliśmy do środka musiałam przyznać, że przychodnia była bardzo ładnie urządzona.  Przed nami było jeszcze ok. 3 kobiet więc mieliśmy trochę czasu. Usiedliśmy na ławeczkach obok jakieś starszej pani, a Tyler przytulił mnie do siebie i masował po brzuchu. Czułam się bardzo bezpiecznie w jego ramionach. Po chwili zaczepiła nas kobieta obok nas.
-Bardzo ładnie razem wyglądacie. Który to już miesiąc? Bo brzuszka jeszcze nie widać- powiedziała i uśmiechnęła się przyjaźnie
- Dziękujemy bardzo, niestety nie wiem który dokładnie bo to moja pierwsza wizyta- odpowiedziałam grzecznie
- Miło zobaczyć takich młodych rodziców. Ja to już dwójkę dzieci wychowałam przy jednym miałam cesarkę ale za pierwszym razem rodziłam naturalnie. Nigdy jeszcze nie doznałam takiego bólu jak wtedy. Jednak widzę, że masz odpowiedzialnego chłopaka i na pewno będzie z tobą podczas porodu- rozgadała się, a ja siedziałam przerażona
Poród.. Nie myślałam do tej pory jeszcze o tym. Przecież to jest podobno coś strasznego, ból, skurcze..
- Tyler, boję się porodu- powiedziałam ze strachem w głosie
- Wolisz bym był przy tobie?- zapytał z troską w głosie
- Chciałabym ale pewnie ty nie chcesz tego oglądać.
- Czemu nie, widziałem kiedyś w TV. Mnie mało co przeraża-powiedział i się uśmiechnął
- W TV a na żywo to jednak jest różnica, nie sądzisz?- zapytałam z ironią w głosie
- Trudno, jeśli chcesz bym był to będę, jeśli nie chcesz to nie będę. Mi bez różnicy szczerze mówiąc. Jednak może jakaś szkoła by się przydała. Są chyba takie przygotowujące do porodu nie?
- Są szkoły rodzenia, ale chodzi się do niej razem z partnerem-powiedziałam
- Nie wiem jak będę pracował, teraz mam na rano, jeśli są jakieś wieczorne po 18, czy 19  to z chęcią pójdę- powiedział i zaczął bawić się komórką.
Poczekaliśmy jeszcze trochę i w końcu przyjął nas lekarz. Podczas badania USG Tyler był cały czas obok mnie. Lekarz zaczął pokazywać nam gdzie jest główka, nóżki i serduszko. A ja poczułam, że już kocham tego malucha. To niesamowite uczucie nosić w sobie nowe życie. Tyler też wyglądał na szczęśliwego. Odebraliśmy zdjęcie, filmik i umówiliśmy się na następną wizytę. Wsiedliśmy do samochodu i gdy oglądałam jeszcze raz zdjęcia naszego dziecka Tyler przypomniał mi o tym całym wernisażu Patrycji. Nie miałam zbytnio ochoty na niego iść ale nie chciałam już się kłócić. Zabrał mnie do centrum handlowego w celu kupienia mi sukienki i jakiś rajstop. Obcasy miałam na szczęście już na sobie. Gdy weszliśmy do pierwszego sklepu od razu wpadła mi w oko czarna, obcisła sukienka, która tył pleców i rękawy miała uszyte z koronki. Zdecydowałam, że pójdę ją przymierzyć. Właśnie zdjęłam spodnie i zaczynałam ściągać bluzkę kiedy Tyler władował mi się do przymierzalni.
- Co ty tu robisz, wychodź stad!- szepnęłam i przestraszyłam się, że ktoś nas tu nakryje
- Dlaczego mam się wynosić? Przecież lubię cię oglądać w bieliźnie- powiedział jak by włażenie do gołej dziewczyny w przymierzalni było czymś normalnym
- Ktoś może nas tu zobaczyć!
- To co z tego, wstydzisz się za mnie?- zaskoczyło mnie te pytanie
- Wiesz przecież, że nie ale to takie niemoralne..
- Czemu nie moralne. Jesteś moją dziewczyną. Chce byś ze mną zamieszkała, a nie moralne jest że widzę jak się przebierasz? Będziesz się przebierała przy mnie już nie długo. I to co rano- powiedział pewny siebie
- Tak ale nie jesteśmy w mieszkaniu tylko w miejscu publicznym i ktoś może nas tu nakryć- powiedziałam jednak powoli mu ulegałam
- Trudno, zasłonie cię wtedy. Daj mi buziaka- pocałowałam go bardzo namiętnie gdy on położył dłonie na moich nagich pośladkach
- W sumie to nawet podniecające..- szepnęłam
- Wiem mała- powiedział i oderwał się ode mnie- pośpiesz się- dodał i klepnął mnie w tyłek
Sukienka leżała idealnie. Sięgała mi do połowy ud i wyglądałam seksownie. Tyler uparł się na pończochy, a że nie chciałam się kłócić więc mu uległam. Pochodziliśmy jeszcze po różnych sklepach i dostałam od mojego chłopaka śliczne kolczyki. Nie widziałam ich ceny ale domyśliłam się, że musiał się wykosztować gdyż nie było to byle co. Później poszliśmy na obiad, a zanim się obejrzeliśmy została nam godzina do wernisażu.
- Cholera Mała, mamy mało czasu. Zajadę tylko do Karola po garnitur, buty i przebierzemy się na miejscu- oznajmił, a ja nie miałam nic do gadki. Przebieranie na miejscu w toalecie jakoś niezbyt mi się podobało.
Szybko się uwinęliśmy z tym garniturem i 15 minut przed czasem byliśmy na miejscu. Mój chłopak nie patrząc na znaczki na drzwiach toalety wszedł od razu ze mną do damskiej. Szczerze muszę się przyznać fajne to było przebieranie się tam. Pośmialiśmy się, powygłupialiśmy. Gdy poprawiłam makijaż i rozpuściłam włosy Tyler gwizdnął na mój widok.
Zanieśliśmy nasze rzeczy do samochodu i ruszyliśmy w poszukiwaniu naszych znajomych.

6 komentarzy:

  1. To dobrze że przyjdą do Pati. Ogólnie Tyler bardzo się zmienił .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ogólnie dłuższy czas nie było, ale nadrobiłem wszystko na waszym blogu i także pomyślałem o uzupełnieniu własnego. Historie Tylera śledziłem szczególnie bo jest on kontrowersyjną postacią. Jest zły do szpiku kości, nie ma sumienia i serca - takim nam się objawia na początku, a wystarszy teskt "będziesz ojcem" i to budzi w nim zapomniane, dawno uśpione uczucia. Jestem pod wrażeniem, że tak młody autor tak świetnie to rozegrał i dał Tylerowi jakąś głębie. Pojęcie o muzyce, inteligencje, znajomość kilku języków. Oj przepraszam nie tylko Kevinowi się to zawdzięcza, ale także Memorabile (tej co wciela się w rolę Dominiki). Chcę powiedzieć, że dla mnie wielkim zaskoczeniem był wiek autorów, Kevin zgodził się na podanie własnego wieku, a Memorabile jeszcze nie pytałem. Nie wiem jak was, ale mnie szczerze zadziwiło że 19-nastoletni chłopak był w stanie wcielić się w postać Tylera i tyle wnieść.

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że jestem najmłodsza z autorów. Za kilka tygodni kończę 18 lat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje ci się jesteś najmłodsza. Chociaż tylko minimalnie najmłodsza, Amelka gdy zaczynała pisać miała również tylko 18 lat, a i Magdalena podczas podczas początków miała chyba ledwie co 19, czy nawet 18. Ja jednak podziwiałbym Samuela, w wieku 23 lat i to jeszcze nie skończonych wcielić się w postać 30 letniego lekarza i naprawdę odpowiedzialnego mężczyzny, cóż to wydaje się niemal niemożliwe zwłaszcza, że Autor sam przyznaje, że jest zupełnie inny, nie stroni od zabawy i życia na wysokich obrotach. Kolejnym przykładem takiego podziwu jest Iza_Bella, która wciela się w role nieletniej Patrycji, która jest lekko zakompleksioną nastolatką, autorka zaś jest pewna siebie, dojrzała i z pewnością nastolatką już nie jest.

      Usuń
  3. No chłopak wydaję się bardzo troskliwy, odpowiedzialny i przede wszystkim dojrzały... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycja wreszcie zrobiła cos ze swoim talentem super. Lalpaula

    OdpowiedzUsuń