wtorek, 10 kwietnia 2012

Część 139 (Samuel)



Część 139
...jeśli podniesiesz na mnie rękę to...

4 komentarze:

  1. Faktycznie może być ciekawie. Miałam nadzieję, że to spotkanie będzie lepiej opisane, nie jest złe, ale jest po prostu za krótkie ;P. Równie dobrze w ogóle mogłoby go nie być, bo niczego nie wnosi. Autorka, która prowadzi postać Amandy (chyba Magdalena, jeśli nie to przepraszam ;)) opisuje ją inaczej, w jej notkach Amanda inaczej się wypowiada. Czytając Twoją notkę, a Magdaleny (chyba) odnoszę wrażenie, że są dwie Amandy, u ciebie Amanda jest bardziej ambitna, inteligentna i zabawna.
    Pozdrawiam, Dona :)
    P.S: Pojawi się coś jeszcze dzisiaj? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Amanda ma dwie twarze, a dialogi piszemy zawsze razem. Więc to jaka jest bohaterka zależy od jej humoru, nastroju i wszystkiego co ją otacza.

      Usuń
  2. A ja bym chciała zobaczyć jak Amanda oddaje Aleksowi :) fajne fajne , czekam na więcej;D.Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  3. I jest tutaj to co powiedziałam w innym komentarzu, że brakuje mi kobiety w tym opowiadaniu co się nie chowa przed facetem i w razie co stanowczo mu odda. Ja od zawsze byłam uczona, że jeśli ktoś mnie uderzy to mam oddać ;) W końcu trzeba się jakoś bronić. Mam nadzieję, że Aleks nigdy nie uderzy już Amandy, a nawet jeśli "zasłuży" to mu odda. W końcu kto to widział żeby chłopak/mąż/narzeczony etc. bił swoja kobietę. Jeśli ma ją jakoś ukarać to niech jej wszystko wyjaśni i się do niej nie odzywa, a nie bije. Skoro tak im zależy na zdrowiu, szczęściu ich kobiet to czemu biją? Nie chcą aby ktoś inny poniżał ich kobietę, ale sami to robią w momencie, w którym na nią podniosą rękę. Dla mnie to nie pojęte. Według mnie mężczyzna, który podniesie na kobietę rękę bo go poniesie/jest pijany/zły/uważa, że ma rację i że kobieta zasłużyła - nie ma prawa nazywać siebie mężczyzną. W tej kwestii zdania nie zmienię. Co innego w sporcie, tam i tylko tam jest dozwolone aby mężczyzna i kobieta podnieśli na siebie ręce bo jest to sportowa rywalizacja, a nie udowadnianie kto ma rację czy karanie drugiej strony. Amen. Lecę czytać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń