czwartek, 26 kwietnia 2012

Informacja....

Otwarcie bloga biorę na siebie. Zrobienie z Tychona autora z administratora biorę na siebie. Ale aktualizować tego blogu nie będę bo ja nie będę tym dowodził. Sprawiłem, że ludzie mają możliwość czytać to co tu zamieszczone, bo nasz kochany Szef - Tychon troszkę nas olał i sam się wszystkim zarządził, jednak miał takie prawo bo mnie też te komentarze by zbulwersowały. Tak więc wy czytelnicy to spieprzyliście, więc wy to naprawcie, a co do naszej kochanej byłej autorki - Memorabile to mam kilka słów. Wciąż dziewczynko popełniasz te same błędy ortograficzne więc nie siej fermentu i nie rób prowokacji.

Pozdrawiam wszystkich.
Samuel.

17 komentarzy:

  1. Podziwiam współprace, bo rozumiem, że sam na to nie wpadłeś by mnie pozbawić praw administracyjnych. Cóż chcecie mieć tego bloga to sobie miejcie, ale ja go aktualizował nie będę. A jeśli ja nie będę tego robił to i większość autorów tego robiła nie będzie. Tak więc blog chyba oficjalnie zakończył swoją działalność, a po czyjej stronie leży wina niech każdy stwierdzi zgodnie ze swoim sumieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjmujemy, że winni są gnuśni i roszczeniowi czytelnicy... Szkoda. Farewell, Mr. Tychon and Company

      Usuń
    2. Spokojnie, nie denerwujmy Tysia... on w tej kwestii doskonale radzi sobie sam..

      Usuń
  2. weźcie ogarnijcie, chyba nie macie na kogo winy zrzucić i we mnie ją znaleźliście ;dd juz nie wspomnę o tym, że Tychon ukradł mi moją pracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na ciebie żadnej winy nie zrzuciłem. Ale też żadnej pracy ci nie ukradłem. Ostatnia swoją część napisałaś według moich wytycznych, z moją pomocą i dialog również był pisany ze mną. Czyli to nawet nie twój pomysł. Co jednak dalej należałoby powiedzieć bardzo nie mogłaś się doczekać kiedy ona trafi na blog, a potem pokłóciłaś się pierw z Kevinem, a potem ze mną. Część wrzuciłem, ale podpisałem ją twoim nickiem więc prawa autorskie zostały zachowane.

      Usuń
  3. Tak, lecz później zmieniłam zdanie i napisałam, że dialog możesz sobie wziąć ale nie zgadzam się żeby moja część pojawiła się na blogu. Zresztą nie dam się obrażać nikomu i nie dostanie mi się za coś czego nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówię, że coś zrobiłaś - to po pierwsze. Po drugie pisząc z nami odchodziłaś wiele razy i nigdy tego nie brałem na serio, ale miarka się przebrała i nie miałem ochoty znosić fochów księżniczki za każdym razem gdy ktoś ja skrytykuje, albo wytknie jakiś błąd - to po drugie i dlatego sam cię wywaliłem. Po trzecie właściwie żadna część twojego autorstwa nie jest do końca i w pełni twoja, bo np akcje z Tylerem i lodem w toalecie rozpisała dla ciebie Magdalena, dialogi zawsze pisałaś z kimś i jakoś nikt z nich nie zarzucił ci kradzieży, a też dopisani do twoich części nie byli.

      Może na tym lepiej zakończmy tę dyskusje bo mimo wszystko jesteś kobietą, a ja nie chciałbym powiedzieć o kilka słów za dużo i cie obrazić.

      Usuń
  4. Jak zwykle nie jestem w temacie, bo nie chciało mi się czytać komentarzy, które pewnie są o tym jak to każdy nie ma czasu na komentowanie... ale informację przeczytałam ;P. Tychonie, nie zamykaj tego bloga, napisaliście się 162 notki i teraz tak najzwyczajniej chcesz to skasować? Nie no nie żartuj sobie. Ja sama przyznam się, że zaglądam na ten blog raz na dwa miesiące (albo rzadziej), ale staram się skomentować. Mam pomysł, niech wszyscy autorzy odetchnął, dadzą sobie czas, nie będą przez jakiś czas publikować notek. Pamiętam, że ogólnie blog został założony na wakcjach, komentowałam, bo nie chodziłam do szkoły, może by tak przeczekać do wakacji? Ja sama zamierzam opublikować notki, które na razie chowam do szuflady dopiero na wakacjach, ale czytając te Wasze mam niezłe kompleksy... Mój komentarz w ogóle nie jest "zgrany"- zdaje sobie z tego sprawę ;P.
    Pozdrawiam, Dona :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ty człowieku opowiadasz że mnie wywaliłeś? To ja zrezygnowałam, sama z siebie. Jeszcze się dopytywałeś czy na pewno, żeby potem nie było że chce wrócić. Powiedziałam, że na pewno taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Więc nie opowiadaj tutaj publicznie farmazonów.

    OdpowiedzUsuń
  6. I nigdy nie było miejsca, że chciałam odejść wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było grożenie typu "jak wam się nie podoba moja praca to odejdę", potem ja stwierdziłem, że masz nie strzelać fochów bo nie jesteś kimś kogo nie da się zastąpić i zastępstwo znalazłem, a zapytałem się czy na pewno by potem nie było, że ty wracasz, i że robisz o to pretensje.

      Usuń
  7. Nigdy coś takiego nie miało miejsca. NIGDY.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok, słuchajcie, bo to nie ma sensu. Ja rzuciłam podejrzenie bez dowodów i powiedziałam, że tych dowodów nie mam, jedynie własna intuicję czytelniczą. Ona mnie jeszcze nigdy nie zawiodła, widocznie teraz był pierwszy raz. Jeśli się pomyliłam, to przepraszam.
    Myślę, że publiczne pranie brudów jest nie na miejscu i tylko dlatego nie powiem, co myślę o tej całej dzisiejszej sytuacji. Proponuję się otrząsnąć, przewietrzyć, zrobić kilka pompek albo przysiadów. Obok nas umierają ludzie, a Wy robicie szum o nie wiadomo co.

    OdpowiedzUsuń
  9. Prosiłabym o skasowanie tego postu ponieważ zostałam niesłusznie o coś oskarżona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iza _Bella ma racje moze lepiej troche odetchnac niz na forum przed czytelnikami wytykac jakies wasze wewnetrzne akcje.. Blog jest jednym z najlepszym wiec tylko trzeba zadac sobie pytanie czy warto to wszystko skonczyc ?!! ze wzgledu na wasze wewnetrze akcje i wiadomo tez nieaktywnosc czytelnikow.. mysle ze te osoby ktore dalej chca czytac blog w koncu sie uaktywnia.. a skoro ktos memorabile nie chce juz tworzyc tego droga to my czytelnicy mowimy do widzienia i tyle... a reszcie dziekujemy :)!! pzdr malutka :)!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dosyć tych kłótni, bo chwilami zachowujecie się jak dzieci. Tychon mam nadzieję, że niedługo dopiszesz kolejną część przygód Majki i Patryka wraz z współautorką tej pary. Czekam także na opowiadania o Kamilu i Patrycji oraz chciałabym wiedzieć jak dalej potoczą się losy Aleksa i Amandy. Właściwie to jakoś najbardziej mi odpowiadają te trzy najstarsze pary(pod względem istnienia), ale nie mówię też, że tamte są gorsze. Przestańcie się kłócić, bo naprawdę szkoda na to czasu. A innych czytelników proszę o to, by jednak też starali się pisać komentarze. Ciekawa jestem czy kiedy złapią Tylera to czy Dominika będzie mogła wrócić do domu rodziców.No i co się dzieje w związku Darka i Julii? Pojawią się tutaj dzieci, a może któreś z nich okaże się bezpłodne? I czy ojciec Julii odwiedzi ją i Tylera w Polsce? To mogłoby być całkiem ciekawe spotkanie. Pozdrawiam Wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  12. Blog jest bardzo fajny. Przyznaję się, że jestem w tej grupie niewdzięcznych czytelników, którzy dużo czytają, a mało komentują. Również uważam, że szkoda by było go w tym momencie kończyć. Włożyliście w niego wiele trudu, co jest rzeczą godną podziwu. Przez to, że blog ma wielu autorów jest bardzo różnorodny i każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Plusem jest też częsta aktualizacja notek. Z drugiej strony gdy pisze tak wiele osób, siłą rzeczy dochodzi do nieporozumień. Wierzę jednak, że zostaną one zażegnane. Wierzę również w to, iż czytelnicy będą bardziej aktywni. Ja obiecuję poprawę :-) Idzię wiosna, a z nią nadzieja na lepsze czasy ;-)

    OdpowiedzUsuń