Ja wyjaśnię, bo to z mojej winy. Amanda i Aleks mieli z początku pojechać do Rio de Janeiro, ale mnie się zamarzyły Włochy i autorzy nie zmienili tego fragmentu z opalenizną, a części były napisane wcześniej. To zwykłe niedopatrzenie zarówno z mojej jak i ich strony, które będzie trzeba jakoś wyprostować.
Bardzo fajna część. Podoba mi się sposób w jaki piszecie wraz Magdaleną. Ps:Udało mi się założyć konto na blogerze więc teraz będę pod swoim imieniem Pozdrawiam. Agnieszka.
No to Majka + Amanda = kłopoty ;)
OdpowiedzUsuńczekam na rozwiniecie akcji ;)
No, a Włochy to są na Alasce, że w lutym można się tam spiec? Przecież to jest śmiech na sali!
OdpowiedzUsuńWyjaśnimy, że po drodze był egipt, tej powrotnej. Mieliśmy to wyjaśnić wcześniej, ale mi umknęło. Samuel.
UsuńNaprawdę tak trudno po prostu przyznać sie do blędu? Egipt nie jest po drodze do Polski...
UsuńJa wyjaśnię, bo to z mojej winy. Amanda i Aleks mieli z początku pojechać do Rio de Janeiro, ale mnie się zamarzyły Włochy i autorzy nie zmienili tego fragmentu z opalenizną, a części były napisane wcześniej. To zwykłe niedopatrzenie zarówno z mojej jak i ich strony, które będzie trzeba jakoś wyprostować.
UsuńBardzo fajna część. Podoba mi się sposób w jaki piszecie wraz Magdaleną.
OdpowiedzUsuńPs:Udało mi się założyć konto na blogerze więc teraz będę pod swoim imieniem
Pozdrawiam.
Agnieszka.